Nowy rząd wyhamował reformy oświatowe, zainicjowane przez poprzednią Radę Ministrów. Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu zamierza dokładnie przeanalizować dotychczasowe zmiany w systemie edukacji, aby wyeliminować ewentualne negatywne skutki. „Reformy edukacyjne muszą być dobrze przygotowane i konsultowane. Przeprowadzimy audyt obecnych działań i ocenimy trwającą transformację sieci szkół, szczególnie w małych miastach i na wsiach” – podkreślili autorzy programu rządowego. Nowa strategia zakłada także podniesienie wynagrodzeń nauczycieli, uproszczenie systemu oceny ich pracy, a także zwrot kosztów biurowych dla nauczycieli i specjalistów wspierających edukację. Rząd zapowiada również działania mające na celu zmniejszenie biurokracji i zwiększenie wsparcia dla dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Nowy rząd zobowiązał się też w ciągu czterech lat zwiększyć finansowanie edukacji pozaformalnej, inwestować w badania naukowe, stworzyć wspólny system zapisów do szkół ogólnokształcących, rozszerzyć ofertę szkół całodniowych, zaktualizować program „żółtych autobusów” oraz zmienić organizację konkursu na kierowników szkół wyższych. Zamierza też przeznaczyć wystarczające środki na akademiki, stypendia, sport i rekreację, promować uczenie się przez całe życie, wspierać uniwersytety trzeciego wieku i sektor pozarządowy oraz kontynuować cyfryzację w obszarze edukacji, uregulować działalność prywatnych placówek oświatowych otrzymujących dofinansowanie od państwa, poddając je takim samym wymogom, jak państwowe placówki oświatowe.
Dla nas niezwykle ważna jest zapowiedź rozpatrzenia wymogu minimum 21 uczniów w klasie, co zagrażało szczególnie szkołom w małych miejscowościach. Nieprzemyślany wymóg poprzedniego ministerstwa, dotyczący zwiększenia liczby godzin języka litewskiego kosztem lekcji przedmiotowych w języku ojczystym wzbudził największe oburzenie i protesty.
Na zwołanej w końcu listopada w Sejmie konferencji prasowej posłowie z ramienia AWPL-ZChR podkreślili, że przedstawione przez ówczesne ministersto rozwiązania zmieniają sens szkolnictwa w języku mniejszości narodowych. „Szkoły mniejszości narodowych stracą wtedy rację bytu” – powiedziała na konferencji posłanka Rita Tamašunienė. Dodała, że jest to sprzeczne z prawem międzynarodowym w obszarze praw mniejszości narodowych oraz Traktatem o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy między Polską a Litwą. „Dlatego mam nadzieję, że nowy rząd na nowo przejrzy propozycje konserwatystów i zrozumie, że to kolejny raz próbuje się spowodować napięcie tam, gdzie nie trzeba”.
Poseł Jarosław Narkiewicz w trakcie konferencji zapewnił o dążeniu „do zachowania siatki szkół mniejszości narodowych oraz do nauczania wszystkich przedmiotów w języku ojczystym”. Bo, jak podkreślił, „to wybór rodziców, jeśli podejmują decyzję posyłać swoje dzieci do szkoły, gdzie będą kształcić się w ojczystym języku”. Wyraził nadzieję, że nowa władza będzie uwzględniać potrzeby i oczekiwania całej społeczności szkolnej. „Z szacunkiem i zrozumieniem przysłucha się też oczekiwaniom społeczności mniejszości narodowych. Będziemy składać propozycje, współpracować, monitorować i jeśli zajdzie taka potrzeba – walczyć o postulaty mniejszości narodowych” – powiedział poseł Jarosław Narkiewicz.
Program nowego rządu w dziedzinie oświaty na razie napawa nadzieją na ostrożny optymizm.
Inf. na podstawie L24.lt i wilno.tvp.pl