Podany poniżej link prowadzi do znowelizowanego wykazu podręczników, obowiązujących w szkołach z polskim językiem nauczania na Litwie:
https://emokykla.lt/vadoveliai/vadoveliu-duomenu-baze?KL_K_KALBOS=3607
Podręcznik, będący podstawowym narzędziem w procesie nauczania szkolnego, w szkołach polskich na Litwie jest często nieosiągalnym luksusem. Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” oraz Związek Polaków na Litwie od wielu lat podejmuje temat podręczników dla polskojęzycznych szkół, jednak rząd litewski nadal nie zdołał rozwiązać problemu.
Co prawda w przypadku szkół mniejszości narodowych: „Finansowanie jest wyższe o 15-20 proc. Jednak to finansowanie musiałoby być wyższe o 50 proc. – mówi prezes Macierzy Szkolnej Krystyna Dzierżyńska. – Jest w nich język polski jako dodatkowy przedmiot. Podręczniki polskojęzyczne są drogie. Podręcznik wydany w języku litewskim kosztuje około 18 euro. Podręcznik przetłumaczony na język polski już prawie 28 euro. W ubiegłym roku weszły nowe programy nauczania, a nie było podręczników. Potem gorączkowo pisano podręczniki w języku litewskim. Dla nas musiały być tłumaczone na język polski. A każde wydawnictwo chroni swoje prawa autorskie i nie zgadza się na tłumaczenie i wydanie w Polsce.
Zabiegamy o to, by było jakieś dofinansowanie, bo od tego roku szkolnego będziemy musieli mieć nowe podręczniki dla każdej klasy parzystej . W ubiegłym roku było dofinansowanie z koszyczka, niewielkie dofinansowanie z Unii Europejskiej, ale nie wystarczyło. Dzięki zabiegom ze strony Polski, Ministerstwa Edukacji i Nauki, Instytutu im. św. Maksymiliana Marii Kolbego, dzięki ich finansowaniu udało się przetłumaczyć część podręczników przedmiotowych i przekazać do szkół.
Nie może być tak, że uczeń polskiej szkoły idzie do domu z litewskim podręcznikiem. Będą wątpliwości rodziców: skoro przynosi litewski podręcznik, to po co posyłać dziecko do polskiej szkoły.
W 2019 r. minister oświaty Litwy podpisał ustawę, że można sprowadzać podręczniki wydawane w państwach UE do nauki języka ojczystego. I sprowadzamy. Poprosiliśmy nauczycieli, by wybrali te, które są najbliżej naszego programu nauczania i okazało się, że to podręczniki Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego. Tak wyszło z ich praktyki. Nauczyciele dodają do tego nasz kontekst regionalny.
Można odnieść wrażenie, że szkoły odpowiadające na szczególne potrzeby mniejszości nie są traktowane przez władze w szczególny sposób. Być może należałoby ustanowić na Litwie formalny status szkoły mniejszościowej, nie tylko z językiem nauczania mniejszości narodowej? Tak funkcjonuje edukacja w Rumunii, gdzie umożliwia to dodatkowo realizowanie takich przedmiotów jak historia społeczności czy macierzy narodowej, dodatkowe zajęcia z kultury.
Na Litwie wciąż nie mamy Ustawy o mniejszościach narodowych. Nie ma takiego prawnego statusu na Litwie, choć ciągle się to zapisuje w uchwałach i postanowieniach. Nie ma definicji prawnej mniejszości narodowej. Nam coraz częściej jest wmawiane, że jesteśmy „społecznością” – po litewsku „bendrija”, a nie mniejszością narodową. Myślę, że drugie wyrażenie nie jest używane, bo znajduje się ono w prawie międzynarodowym i uprawnienia mniejszości są w nim określone.
Taki status by się przydał. Na lekcjach historii w naszych szkołach mówi się o ogólnej historii, ale nie mówi się o historii Polski, mniejszości. Niektóre szkoły robią to na zajęciach fakultatywnych, te które mają taką możliwość. Natomiast jeśli idzie się według podręcznika, to dziecko niewiele się dowie. W dodatku w klasie V i VI historia ma być już nauczana po litewsku, bo jest „litewski kontekst”. Takie są zalecenia ministerstwa, które mają ponoć pomóc w lepszym opanowaniu języka litewskiego”.
Powyższa wypowiedź pochodzi z wywiadu, udzielonego portalowi kresy.pl 7 lipca 2024 roku.
Zapraszamy do zapoznania się z całą treściwą rozmową na stronie internetowej:
W wyczerpujący sposób problem naświetlony został 10.02.2024 r. na łamach „Kuriera Wileńskiego”. Polecamy:
https://kurierwilenski.lt/2024/02/10/reforma-oswiaty-nie-spelnia-oczekiwan-w-kwestii-podrecznikow/
Ilustracja: Portal Oświatowy